Blog

Nie można ropoznać DOBRA, bez ropoznania ZŁA

CZŁOWIEK...rozpoznaje

 Publikacja: 14 grudnia 2018 roku

     3 maja 1987 rok. Od dwóch miesięcy celebruje mój stan po eksmisji PRAGNIENIA BUDOWY DOMU. Rozpoznanie 29 lat codziennych prób jego zaspokajania zakończonych porażką nie wzbudzała żadnych wątpliwości -  monotematyczne PRAGNIENIE wypełniające wszystkie moje komóreczki  to zły OBYWATEL. Kiedy dotarło do mnie, że od 16 dni KTOŚ zagospodarowuje ten pustostan nie od razu zrozumiałam, że właśnie JEMU zawdzięczam życie.

 

     Co mówił?


     A do kogo miałby mówić? Do ścian?! Wszystko co miało być mówione zostało już powiedziane lub nie przez wszystkich zainteresowanych 16 dni wcześniej. Słowa owszem pomagają w nawiązywaniu kontaktów. Bywa czasem, że zdanie „Dzisiaj byłeś naprawdę dobry” może całkowicie wyprzeć i zastąpić zdanie „Zawsze kiepsko wypadam”. Zdanie „Tym razem słabo wypadłeś” w jednej sekundzie może unieważnić zdanie „Zawsze jestem dobry”. Większość ludzi uznaje to za wyrażenie opinii na temat czyjegoś zachowania, próbę przekazania, że zareagowałem, zrozumiałem. Bardzo niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo ingeruje, wpływa i zmienia życie drugiego człowieka i że tak naprawdę próbuje przekazać informację…o swoim zachwycie nad własną wrażliwością bezpiecznie chowając się w roli widza. Świadomość, że rozwala fundament czyjegoś domu praktycznie nie istnieje. Aplauz jak i dezaprobata buduje przecież scenę, tworzy ją.

     Kiedy w lutym 1987 zadecydowałam o eksmisji PRAGNIENIA, nie wiedziałam, że właśnie dokonuję zabójstwa największego pasożyta życia. Własnego...


/Tekst ten napisany jest na kanwie wywiadu Olgi Wasilewskiej z Leszkiem Millerem opublikowanym we Wprost nr 40 z 1.10.2018/

Copyright © 2018 Ewa Macioszczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie Ambicode dla Ewa Macioszczyk.